Repertuar

„Na muzyce” – tańce i przyśpiewki Lachów Sądeckich

W malowniczym otoczeniu gór, w południowej Małopolsce, w rozległej dolinie Dunajce, rozlokowane były rolnicze, zamożne wsie Lachów sądeckich. Jest to grupa pośrednia między Góralami a Krakowiakami, która powstała w wyniku wielowiekowego, wzajemnego oddziaływania obu kultur. Określenie Lach miało kiedyś charakter przezwiskowy, mieszkańcy tego obszaru niechętnie posługiwali się tym mianem. Ubiory świąteczne Lachów sądeckich wyróżnia oryginalny krój, bardzo bogate zdobienia, wyczucie piękna rysunku i barwy, świadczące o wysokiej kulturze regionu. Równie barwna i zróżnicowana jak stroje, jest muzyka i taniec Lachów sądeckich. Folklor sądecki jest ważnym elementem życia Sądeczan, nierozerwalnie wiąże się z ich codziennością, przez co nie uległ zaniedbaniu i zapomnieniu.

Krakowiak

Wywodzi się on z ziemi krakowskiej. Stopniowo przenikał ze środowiska wiejskiego do innych środowisk. Dużą popularnością cieszył się wśród szlachty zaściankowej, która bardzo chętnie tańczyła go na swych zabawach. „Ona to nadała krakowiakowi charakter rycerski. We wczesnym okresie tańczyli go parami wyłącznie mężczyźni, przy czym jeden z nich uosabiał rycerza, a drugi giermka”.

Choreograficzny i muzyczny kształt krakowiaka scenicznego, baletowego, całkowicie odbiega od wiejskich „krakowiaków”. Wielu autorów uważa go za jeden z typowych tańców polskich, w których wyraża się cały charakter Polaka, jego żywość, elegancja i dowcip. „Muzyka krakowiaków jest wesoła, żywa, strojna i bogata, tak jak ziemia krakowska ze swemi górami, kopalniami, żupami, pszenicą i stolicą. Nie dziw, że lud krakowski góruje nad ludem innych prowincji polskich swobodą, życiem i wesołością w swoich zabawach i śpiewach. Nie jedna nuta krakowiaków, sama z siebie tak piękna, posłużyła wykształconej muzyce za osnowę do prześlicznych utworów”

Powszechnie znane są w Polsce takie krakowiaki, jak : Albośmy to jacy tacy, Krakowiaczek jeden, Leć głosie po rosie. A także patriotyczne pieśni w rytmie i z melodiami krakowiaków: Bartoszu, Bartoszu, Dalej chłopcy, dalej żywo, Na Wawel, Na Wawel, Płynie Wisła płynie. Nie śpiewano ich w tańcu, ale w polskich domach, przy okazji różnych spotkań które podnosiły i umacniały ducha narodowego, zespalały naród.

Taniec krakowiak, wykonywany z towarzyszeniem muzyki instrumentalnej i bardziej swobodnych, często żartobliwych przyśpiewek, pełnił podobną rolę. Był żywy, skoczny, zawadiacki, tętniący radością. Był połączeniem beztroski i wesołości z dumą i zadzierżystością krakowską.

Współczesny krakowiak jako polski taniec narodowy, który wyszedł z ziemi krakowskiej i przewędrował cały kraj, stanowi syntezę elementów ruchowych i muzycznych wielu tańców i śpiewów różnych środowisk regionu krakowskiego – wiejskich i innych (szlacheckich, dworskich, mieszczańskich), do których przeniknął i w których się rozwijał. Duży wpływ na ukształtowanie się dzisiejszej postaci krakowiaka mieli również nauczyciele tańca, zawodowi tancerze i choreografowie oraz kompozytorzy spoza środowiska ludowego, i to nie tylko regionu krakowskiego.

Kujawiak z oberkiem

Kujawiak jest tańcem, który podobnie jak krakowiak czy mazur wziął swoją nazwę od ziemi, na której się zrodził – z Kujaw. Jako taniec towarzyski na drodze swej ewolucji wywędrował z chłopskich chat do środowisk dworskich i mieszczańskich, gdzie przeobrażała się i rozwijała jego pierwotna regionalna forma. Najbardziej charakterystyczną cechą kujawiaka jest spokojny, płynny ruch wirowy pary tanecznej zjednoczonej z innymi parami. Zgodnie z charakterem muzyki w ruchu tanecznym nie obserwujemy momentów skocznych ani też zamaszystych. Ruch ma raczej charakter poważny i powściągliwy.

Ten najwolniejszy z polskich tańców narodowych występuje w parze z najszybszym – oberkiem. Spośród wszystkich tańców narodowych tradycyjny oberek najbardziej reprezentował środowisko wiejskie i zachował do dziś najwięcej elementów ludowych. Muzyka oberka jest żywa, skoczna, ognista. Kolberg opisując oberka wspomina, że „..obertasa owego tańczą (…) z hołubcami, wybijaniem i przytupywaniem podków lub napiętków, a nawet niekiedy z przysiadaniem do ziemi”. Oberek jest tańcem hałaśliwym i najbardziej żywiołowym spośród wszystkich polskich tańców

Polonez

Polonez należy do najstarszych tańców polskich. Zrodził się wśród ludu wiejskiego. Wyrósł z tańca zwanego „chodzony”, towarzyszącego najczęściej wiejskiemu obrzędowi weselnemu.

Ze środowisk wiejskich, przez szlacheckie zaścianki, polonez przedostał się na dwory magnatów i wreszcie na dwór królewski, skąd wywędrował poza granice Polski.

Był swego rodzaju paradą szlachty przed królem: stanowił nieodzowną część ceremoniału dworskiego. Otwierano nim największe uroczystości. Długi, dostojny korowód we wspaniałych narodowych strojach podążał za idącą na czele parą najznakomitszą, to w KRĄG, to po liniach kolisto–esowatych, jak olbrzymi, wielobarwny, wijący się wąż.

Mężczyzna tańczył poloneza w kontuszu, z nakryciem głowy i szablą u boku, kobiety w sukniach bogatych, gorsetach, kaftanikach obszytych futerkiem.

Od połowy XVII wieku polonez znany wśród wszystkich warstw społecznych naszego kraju zyskał rangę oraz miano tańca narodowego. Osiągnął sławę i poza jego granicami jako szczególnie reprezentatywny dla naszej kultury. Stał się synonimem polskości.

Przyśpiewki i tańce śląskie

Skomplikowana i burzliwa historia Śląska spowodowała, że jego ludność znajdowała się przez wieki pod kulturową i polityczną presją obcych władz. To właśnie historyczna izolacja kulturowa i językowa oraz ciągła świadomość zagrożenia rodzimej tradycji, stały się przyczyną pielęgnowania i zachowania bogatego folkloru, gwary i stroju. Na Śląsku noszenie miejscowego stroju manifestowało przynależność do narodowości polskiej. Ubieranie się „po chłopsku” znaczyło tyle co „po polsku; Śląsku” i stanowiło osłabienie znaczenia procesów germanizacyjnych. Typową ozdobą głowy dziewcząt na Śląsku była tzw. galanda, czyli szeroki wieniec z kolorowych sztucznych kwiatów i błyskotek. Natomiast w cieszyńskiej odmianie stroju bardzo ważną rolę odgrywała biżuteria. Wartość materialna kompletu noszonego przez zamożną kobietę była tak znaczna, że jej poszczególne elementy przekazywane były zapisami testamentowymi. Za cenę jednego kompletu można było nabyć 10 sztuk bydła.

Śląsk, to region, który zajmuje czołową pozycje pod względem choreotechniki, pomysłowości i inwencji tanecznej. Wpłynęła na to bliskość Niemiec, Czech, Słowacji, Łużyc i Moraw oraz wielowiekowa przynależność Śląska do obcych państw. Widać to w kształcie tańców i bogatym dorobku muzycznym regionu. Tańcem najpowszechniej znanym jest Trojak.

Suita tańców lubelskich

W kulturze materialnej i duchowej na tym terenie, obok mazowieckich, ujawniają się pograniczne wpływy ruskie oraz kultury żydowskiej, widoczne również w strojach. Na urodzajnej Wyżynie Lubelskiej strój był bogaty, pełen ozdób. Ozdobę głowy stanowił u panien kwiecisty wianek natomiast u młodych mężatek humełka z różnobarwnymi, wyszywanymi wstążkami. Nakrycie głowy inaczej niż wszędzie trzymało się na uplecionym w „łódeczkę” z tyłu głowy warkoczu. Na szyi kobiety nosiły tzw. dętki, czyli szklane, puste w środku, lekkie i wielokolorowe, łatwo się tłukące korale.

Zawirowania historyczne na terenach między Sanem a Bugiem, zwane niegdyś Ziemią Czerwieńską, doprowadziły do mieszania się narodów, ich wierzeń, stylów, kultur. Podobnie było w dziedzinie tańca.

Suita tańców rzeszowskich

Podróżując po mapie folkloru Polski trafiliśmy z „Kręgiem” na Rzeszowszczyznę. Jej obszar rozciąga się między Sanem a jego lewym dopływem Wisłokiem. Ziemie rzeszowskie jako teren pograniczny ulegał licznym wpływom sąsiadów: m.in. Ukraińców, Łemków, Bojków i osiadłych tu Węgrów. Stąd folklor regionu rzeszowskiego zdumiewa bogactwem i różnorodnością.

Szczególnie tańce rzeszowskie, nie znajdują sobie równych pośród pozostałych regionów Polski. Ich specyficzny styl, dynamika, zadzierzyste gesty rąk, żywe tempo i charakterystyczny rytm oraz brzmienie towarzyszącej muzyki, soczysta przyśpiewka – porywają każdego. Mamy nadzieję, że i Państwo daliście się porwać.

Tańce i zabawy górali spiskich

A ściślej mówiąc części Zamagórza Spiskiego, który jest krainą położoną w południowej części Małopolski. Cały historyczny i geograficzny Spisz obejmuje ziemie leżące dziś na terenie dwóch państw. Tylko 14 wsi znajduje się obecnie w granicach RP. Pozostały obszar, w wyniku historycznych zawirowań, jest w posiadaniu Słowacji.

Przez wieki Spisz był ziemią, na której ścierały się wpływy polskie, węgierskie, niemieckie, słowackie i wołoskie. Ich zetknięcie wytworzyło na tych terenach swoistą kulturę ludową. Wpływy węgierskie, widoczne w stroju, występują także w spiskim tańcu i muzyce. Najpopularniejszym tańcem jest czardasz tańczony w parach, podobnie jak polki spiskie. Natomiast tańcem zbiorowym jest wałaski, taniec pochodzenia wołoskiego. Podobnie jest w muzyce. Utwory spiskie są bardzo melodyjne, wiele z nich należy do kanonu najpopularniejszych pieśni góralskich

Udział wielu kultur w kształtowaniu się Spisza, wytworzył z niego barwny i ciekawy region, który warto poznać!

Tańce Kurpiów Puszczy Zielonej

„Za rzeką Narwią, w Ostrołęce, rozpoczyna się Puszcza Kurpiowska: lasy, lasy i piaski. Ale aby bliżej poznać tę puszczę, trzeba dostać się do jej głębi, zajrzeć do chat kurpiowskich, przypatrzeć się życiu tego biednego ludu, wniknąć w jego potrzeby, poznać jego gwarę, przysłuchać się podobnej do nawoływania nocnej sowy i do poszumu leśnego jego pieśni, która tam codziennie na polach i smugach, na łąkach i w lasach się rozlega. Wtedy dopiero się ukaże cały urok tej smutnej ale ciekawej okolicy”. Tak o Puszczy Kurpiowskiej pisał największy zbieracz pieśni tego regionu – ksiądz Władysław Skierkowski.

Mieszkańcy Kurpiowskiej Puszczy Zielonej – Puszczacy, stanowią wyraźnie wyodrębniającą się pod względem etnograficznym grupę. „Kurpikowie” rozwijali się w specyficznych warunkach. Wywodzą się oni od uciekinierów z gęsto po Mazowszu rozsianych dworów i folwarków, a przed uciskiem pańszczyźnianym przez długie wieki bronił ich nieprzebyty bór i bagna. Każdy też zapęd podporządkowania ich władzy feudałów odpierali z bronią w ręku.

Ta niedostępność terenu, długotrwały brak bliższej łączności z innymi regionami kraju pozwoliły Kurpiom dłużej zachować elementy tradycyjnej kultury, niż to było możliwe w innych częściach Polski. Ludność kurpiowska charakteryzowała się dużą muzykalnością i żywiołowością, co odzwierciedla się w pieśniach i zabawach tanecznych. Do najbardziej charakterystycznych tańców należy kurpiowskie przytrampywanie samych kobiet w półkolu z towarzyszeniem śpiewu. Nazwa Kurpie pochodzi od łyczanego obuwia, jakie nosili mieszkańcy bezleśnych ziem otaczających puszczę. Epitet ten, początkowo pogardliwy, został przyjęty przez tutejszych jako określenie własnej tożsamości etnicznej. Innymi, charakterystycznymi elementami stroju damskiego były nakrycia głowy – czółka oraz sznury bursztynowych korali.

Wielkanoc w Łowickiem

Nad mazowiecką doliną rzeki Bzury, między Sochaczewem, Kutnem i Rawą Mazowiecką, między Łowiczem i Skierniewicami rozciągają się malownicze ziemie dawnego Księstwa Łowickiego. Od XII wieku były one w posiadaniu arcybiskupów gnieźnieńskich, stąd zamiennie mieszkańców określać można: Księżacy bądź Łowiczanie. Wyróżnia ich, spośród innych większa zamożność i bogata. Wyróżnia ich także strój, który - obok krakowskiego, rozpoznawalny jest nie tylko w Polsce ale i na świecie. Jest on jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny. Wykonany z kultura barwnych pasiaków utkanych z owczej wełny, ozdobionej przepięknymi haftami. Strój łowicki, a szczególnie damski zdumiewa nie tylko pięknem ale i ciężarem. Razem z bielizną waży kilkanaście kilogramów.

Podobnie jak w innych częściach Mazowsza tańcu towarzyszą krótkie, tworzone na poczekaniu i przed muzykantem wyśpiewywane przyśpiewki. Ich teksty są dowcipne, stosowne do sytuacji. Często wykorzystują tzw. dośpiewki, takie jak „A dana łoj da dana”, czy „Łoj łoj łody łoj tia dana”.

W Polsce centralnej, w okolicach Łowicza, w poniedziałek wielkanocny chodzono z kurkiem dyngusowym. Początkowo żywym, później glinianym lub drewnianym kogutem umieszczonym na wózeczku. Był on symbolem słońca, męskości i sił witalnych oraz urodzaju. Chodząc od domu do domu dyngusiarze składali gospodarzom życzenia. Zawsze prosząc o dary zwane wykupem. Dziewczęta natomiast chodziły z gaikiem – symbolem odradzającego się życia. Była to mała choinka ubrana wstążeczkami z bibuły.